Kenny Chesney w piosence Don't Blink śpiewa, że nie pownniśmy mrugać, bo nagle z sześciolatka zmieniamy się w żonatego mężczyznę przed trzydziestką. Trudno mu odmówić racji. Kto z PT czytelników nigdy nie doznał uczucia, że ostatnie kilka lat minęło jak z bicza strzelił - ten może uważać się za wielkiego szczęściarza.
Ja sam ledwo co zacząłem podstawówkę, a nagle znalazłem się w liceum, które też już niedługo mi się skończy. Życie mija w zawrotnym tempie, co nie zawsze wychodzi nam na dobre. Owszem - masa rzeczy zdarzyła się w moim życiu, ale... to wszystko trwało może jeden dzień, gdyby odnieść to do mojego odczucia tego minionego czasu.
Zastanówmy się, proszę was wszystkich, nad swoim życiem. Co robimy, gdzie jestesmy, co się w okół nas dzieje. Przemijamy i nic na to nie poradzimy, sprawmy więc chociaż, żebyśmy przemijali powoli!
7 komentarzy:
Moim zdaniem nie da się przemijać powoli. Można jedynie się postarać przemijać tak, by jak najwięcej zapamiętać i nie mieć powodów do wstydu :]
No, u mnie z pamięcią niestety kiepsko. Pamięć dobra, lecz krótka :D
A gdyby żyć tak, aby nie przeminąć?
Słuchać Sydneya Polaka?
Samo słuchanie? Nie... ale już tworzenie muzyki - jak najbardziej!
to chyba jestem wielką szczęściarą...
a wiesz, że im więcej się dzieje w życiu człowieka i im ciekawiej mija każdy dzień, tym zdaje Ci się, że czas przemija jakoś tak powoli...?
to dziwne, bo przecież "wszystko co dobre, SZYBKO się kończy". a jednak: nagromadzenie zdarzeń "równowartościuje" dni, nie pozwala im być do siebie podobnymi, a więc ZMARNOWANYMI, czyli czas leci powoli;)
proste? proste!
No właśnie, czas mija szybko. A chodzi o to, zeby mijał dobrze, ale żebyś swoje życie wykorzystywał. Autor wspomnianej na początku notki piosenki śpiewa - "Jako sześciolatek ucinasz sobie drzemkę, kiedy się budzisz masz 25 lat..." - i ma rację. Wiele osób nie robi użytku ze swojej młodości i możliwości, jakie ona daje. Żyjmy, bo już tu nie wrócimy!
Prześlij komentarz